- W Elblągu doszło do pościgu za żołnierzem podejrzanym o kradzież z jednostki wojskowej.
- Podczas akcji Żandarmeria Wojskowa użyła broni, przestrzeliwując opony pojazdu uciekiniera, który stwarzał zagrożenie.
- Prokuratura Okręgowa w Olsztynie ocenia, że działania funkcjonariuszy były prawidłowe.
- Czy zatrzymany żołnierz usłyszy zarzuty i co dalej z jego sprawą?
Elbląg. Żołnierz zatrzymany po pościgu. Padły strzały
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 października w godzinach popołudniowych. "Żołnierze z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu, działając na podstawie postanowienia prokuratora, usiłowali zatrzymać na terenie tego miasta żołnierza podejrzewanego o kradzież mienia na szkodę jednostki wojskowej" – przekazali przedstawiciele ŻW w mediach społecznościowych.
Mężczyzna jadący prywatnym samochodem nie chciał się zatrzymać i nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy. "Niezwłocznie rozpoczęto pościg, w tracie którego, na ul. Obrońców Pokoju w Elblągu, podejrzewany usiłował potrącić jednego z żandarmów. W tym momencie żołnierze Żandarmerii Wojskowej oddali strzały ostrzegawcze, a wobec braku reakcji kierującego, który swoim zachowaniem stwarzał realne zagrożenie dla zdrowia i życia innych osób, przestrzelili opony w jego pojeździe i dokonali jego zatrzymania" – dodano we wpisie.
Komentarz Prokuratury Okręgowej w Olsztynie
Zdaniem śledczych otwarcie ognia do uciekającego żołnierza było właściwą reakcją.
– Tam na miejscu zdarzenia pracował prokurator z miejscowego oddziału do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Te wstępne czynności na miejscu nie wskazują na jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniu funkcjonariuszy żandarmerii wojskowej – przekazał naszej redakcji Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Na obecnym etapie śledztwa prokuratura nie ujawnia szczegółów postępowania. Wiadomo, że mężczyzna we wtorek zostanie doprowadzony do sądu, gdzie usłyszy zarzuty.
Według nieoficjalnych doniesień medialnych, w sprawie chodzi o kradzież paliwa.
