Mężczyzna przepracował w Zakładzie Pogrzebowym CHARON w Elblągu nieco ponad miesiąc. W opublikowanym w sieci filmie twierdzi, że został zwolniony, bo nie godził się na okradanie zmarłych i ich niegodne traktowanie.
- Pięć tygodni temu zacząłem pracować w zakładzie pogrzebowym, który nazywa się Charon. Były dwie sytuacje, w których pracownik zbezcześcił ciało. Okradł trumnę i przeszukał zmarłego, czy nic nie ma w ubraniu. Trumna była w grobie po pogrzebie, rodzina się rozeszła, a pracownik otworzył trumnę. Wieko trumny nie zostało zamknięte, a tylko przysypane ziemią. (…) Przeszkadzałem innym pracownikom, bo nie mogli przy mnie okradać zmarłych - opowiadał pan Eryk, były pracownik zakładu elbląskiego pogrzebowego Charon.
Piotr Buczkowski, właściciel zakładu pogrzebowego twierdzi natomiast, że wideo nastawione jest na "spowodowanie sensacji", i że to pomówienia oraz, być może, próba wyeliminowania jego firmy z elbląskiego rynku. Jego zdaniem materiał wideo przedstawia nieprawdziwe informacje na temat zakładu.
- Materiał ten został przygotowany w sposób naruszający elementarne standardy pracy dziennikarskiej. Bazuje on tylko i wyłącznie na relacji jednej strony, niezadowolonego pracownika, który szkaluje swojego pracodawcę.
Elbląski zakład pogrzebowy zapowiedział, że podejmie kroki prawne przeciwko autorowi filmu oraz swojemu byłemu pracownikowi.