Kpr. Andrzej Zielke miał 26 lat, był elektromechanikiem. Zginął w czerwcu 2004 r. wskutek ran odniesionych w ostrzale moździerzowym w okolicach Al-Suwariji, niedaleko Bagdadu.. Dwa miesiące później żołnierze 16 batalionu remontowego ze smutkiem przyjęli wiadomość o śmierci kaprala Krystiana Andrzejczaka. 24 – letni sanitariusz zginął od wybuchu bomby – pułapki zainstalowanej w cywilnym aucie, obok którego przejeżdżał polski konwój.
Na terenie kompleksu koszarowego przy ul. Łęczyckiej rosną dęby poświęcone poległym żołnierzom, a obok znajdują się tablice pamiątkowe. – Każdego dnia mijając je, wspominamy naszych kolegów – mówi Dowódca 16 Pułku Logistycznego płk Piotr Pankowski. – W dniach uroczystych, rocznicowych wystawiamy warty honorowe, składamy kwiaty, zapalamy znicze. Odwiedzamy również groby kpr. Andrzeja Zielke i kpr. Krystiana Andrzejczaka, bo żołnierska pamięć nigdy nie umiera. Dziś również oddajemy im honor, bo zginęli wypełniając słowa przysięgi wojskowej: „Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić”. Myślami jesteśmy z rodzinami naszych kolegów, które zawsze mogą liczyć na nasze wsparcie – podkreśla płk Piotr Pankowski.