Miasto obchodzi urodziny. 778 lat temu Elbląg uzyskał prawa miejskie

2024-04-10 15:23

10 kwietnia 1246 – to jedna z najważniejszych dat w historii Elbląga. Tego dnia wielki mistrz Henryk von Hohenlohe wystawił Elblągowi przywilej lokacyjny, czyli nadał prawa miejskie. Przywilej lokacyjny oparty został na prawie lubeckim, co nie było wówczas powszechne.

Wieża elbląskiej katedry

i

Autor: Krzysztof Jaworski

Rozmowa z Juliuszem Markiem, założycielem Telewizji Elbląskiej, działaczem instytucji pozarządowych, pasjonatem i propagatorem historii Elbląga

- Jak wyglądała uroczystość nadania praw miejskich?

Wiemy, że do Elbląga zjechało szereg dostojników, a wśród nich wielki mistrz Heinrich von Hohenlohe, mistrz krajowy Poppo von Osternah, sześciu innych braci zakonnych, biskup chełmiński Heidenreich oraz franciszkanin z Torunia Albert. Elbląg reprezentowany był przez sołtysa Gotfryda i rajców, plebana i notariusza miejskiego. Nieprzypadkowo wybrano termin. Było już po Wielkanocy, rzeki po zimie były spławne a drogi na tyle obeschły, że można było wybrać się w podróż.

- Gdzie podpisano dokument?

Ratusza jeszcze nie było, zapewne więc na zamku. Pierwsza twierdza zbudowana była z drewna, ale już w 1239 r. zaczęto budować nowy zamek z cegły i z kamienia. To była monumentalna budowla z ogromnym jak na owe czasy kościołem św. Andrzeja. Liczono wówczas, że będzie to siedziba Wielkiego Mistrza Krzyżackiego. Tu znajdował się największy skarb – relikwie Krzyża Prawdziwego. Ich nawiedzenie wiązało się z uzyskaniem odpustu zupełnego.

- Jak przebiegała ceremonia?

Dziś możemy tylko przypuszczać, ale takie uroczystości rozpoczynano rano mszą św. Odprawił ją w zamkowym kościele biskup chełmiński w asyście innych kościelnych dostojników. Mszę zakończyło ucałowanie świętych relikwii. To był wielki przywilej i też wielkie przeżycie. Po mszy nastąpiła główna uroczystość podpisania, opieczętowania i wręczenia aktu z spisanym kodeksem lubeckim. Towarzyszyły temu przemowy Wielkiego Mistrza, Mistrza Krajowego oraz elbląskiego sołtysa. A później była wspaniała uczta. Nie było już postu, a miasto chciało się dobrze przed gośćmi zaprezentować.

- Prawie wszystkie miasta wokół Elbląga otrzymywały prawa chełmińskie albo magdeburskie. Tylko Elbląg, i m.in. Gdańsk, Starogard czy Braniewo miały prawa lubeckie. Dlaczego?

Elbląg był najsilniejszym politycznie miastem i przechowywał zwój kodeksu lubeckiego, czekając na dobry moment, by go potwierdził Wielki Mistrz. Dlatego miasto, choć istniało od 1237 r. prze 9 lat nie miało praw miejskich. Po stłumieniu powstań pruskich i założeniu Królewca, nadszedł taki czas. Ale Krzyżacy nie dali elblążanom pełni praw, ograniczając m.in. władzę sądowniczą i uchwałodawczą. Za to miasto uzyskało dobra ziemskie po obu stronach Nogatu i rzeki Elbląg, a swoje prawa uzyskało 100 lat później. Krzyżacy natomiast, w obawie przed rodzącą się potęgą gospodarczą i militarną ulokowali za murami Elbląga konkurencyjne Nowe Miasto. Jak wiemy z historii, przyniosło to później zgubne dla Elbląga skutki.

- Rocznica nadania praw miejskich, to jakby imieniny miasta. Trochę szkoda, że zupełnie pomijana w naszym mieście. Ale czy są po tym wydarzeniu jakiś pamiątki?

Zwój prawa lubeckiego przechowywany jest w Archiwum w Gdańsku. Niestety, sam zamek krzyżacki rozebrany został w 1454 roku. Ale jest trwałą pamiątka tego aktu: to układ przestrzenny Starego Miasta. Elbląg, lokowany na prawie lubeckim ma rynek w kształcie ulicy – jest nim właśnie Stary Rynek. Miasta lokowane na prawie chełmińskim mają rynki prostokątne z retuszem pośrodku.