Alan

i

Autor: siepomaga.pl

5-latek z Elbląga wymaga pilnej operacji. Potrzeba ponad 18 tysięcy euro

2023-10-23 10:40

Mały Alan nie miał łatwego startu. Choroba choć nie zgasiła jego uśmiechu, to uniemożliwia codzienne życie bez bólu. Stan kolana chłopca pogorszył się, ale jest szansa polepszyć komfort życia pięcio latka. Potrzebna jest jest kosztowna operacja w klinice w Wiedniu.

Zbiórka na leczenie Alana znajduje się na stronie siepomaga.

Opis zbiórkiAlanek to nasz wnuk i oczko w głowie. Już od urodzenia musi borykać się ze stopami końsko-szpotawymi i zespołem genetycznym paznokciowo-rzepkowym. Przez ciężką sytuację, pierwsze dni spędził w specjalnym ośrodku, z dala od ciepła najbliższych. Ale udało nam się dopełnić formalności i zabraliśmy go do domu. Od 16 października 2022 roku jesteśmy oficjalnie rodziną zastępczą.

Nic nie wskazywało na to, że Alanek urodzi się chory. Dopiero po przyjściu na świat przyszła też diagnoza. W tym deformacja paznokci, kolan, duży przykurcz choćby w łokciach i problemy z miednicą. Od tamtego czasu Alan jest stale rehabilitowany. Pierwsze gipsowanie miał już w 2. dobie życia.

Specjalistów szukaliśmy, gdzie się da, ale nie było to łatwe. W końcu trafiliśmy do prywatnej kliniki w Warszawie, gdzie Alan przeszedł dwie operacje i zalecili nam specjalistyczne obuwie. Ale wnuczek rośnie i jego deformacja się pogłębia.

Codziennie musi mieć założone szyny i specjalne buciki. Stabilizują jego nóżki i układają je we właściwy sposób. Niestety to bardzo bolesne... Za nami już wiele nieprzespanych nocy. Płakaliśmy razem z Alankiem, ale wiedzieliśmy, że inaczej będzie tylko gorzej.

Niestety, po ostatniej wizycie u lekarzy za granicą okazało się, że stan kolana bardzo się u wnuczka pogorszył. Przykurcz jest coraz mocniejszy i konieczna jest operacja. Bez tego przepadnie też wszystko, co wypracowaliśmy z nóżkami.

Dlatego jest konieczna i najlepiej, gdyby odbyła się jak najszybciej. Spodziewaliśmy się dużych kosztów, ale i tak cena nas przytłoczyła – To ponad 17 000 EURO! 

Nasz mały bohater znosi wszystko bardzo dzielnie, jest żywym i roześmianym dzieckiem. Sam siebie nazywa „Bohaterem”, ponieważ wie, jak wiele musiał przejść. Zrobimy wszystko, by mu pomóc i by w przyszłości mógł biegać i bawić się jak inne dzieci. Ale potrzebujemy pomocy, ponieważ koszt operacji i dalszego leczenia to dla nas zbyt wiele. Nawet małe wsparcie jest na wagę złota.

Agnieszka, babcia

Krzysztof Głowacki ostro o zamieszanych w Pandora Gate! Nie gryzł się w język