Ministerstwo Edukacji i Nauki na początku sierpnia wydało wytyczne odnośnie organizacji nowego roku szkolnego dla szkół na terenie całego kraju. Te dotyczą również zajęć z WF-u, które w przypadku braku możliwości zachowania dystansu, resort zaleca ograniczyć lub zawiesić. W zamian ministerstwo rekomenduje między innymi korzystanie z boiska szkolnego oraz pobyt na świeżym powietrzu na terenie szkoły. Więcej na ten temat przeczytasz w naszym artykule: Rewolucja w szkołach! Mają zniknąć zajęcia z WF-u. To nowe wytyczne ministerstwa edukacji
Nowa forma przeprowadzania zajęć z wychowania fizycznego nie spodobała się m.in. Polskiej Federacji Fitness. – Resort edukacji ostatnio w mediach zaproponował kolejne "wsparcie" dla aktywności fizycznej, sugerując zawieszenie i/lub ograniczenie lekcji WF w szkołach ze względu na "bezpieczeństwo epidemiczne". Nikt z naszego sektora nie powinien przejść obojętnie obok tego typu pomysłów – czytamy na Facebooku federacji. W związku z tym branża fitness zaapelowała, aby nie rezygnować z WF-u, ale przenieść zajęcia na siłownie i do klubów fitness.
– Pod względem otyłości społeczeństwa Polska znajduje się niestety na europejskim podium. Jak wiemy ryba psuje się od głowy, więc wszelkie początki otyłości zaczynają się w wieku wczesnoszkolnym. Dlatego już na tym wczesnym etapie, na przykład podczas szkolnych lekcji WF, których i tak jest stanowczo za mało, należy zadbać o profilaktykę związane z aktywnością fizyczną wśród najmłodszych. Mamy wystarczająco obciążoną służbę zdrowia, żeby dokładać jej kolejnych pacjentów, bo nie dbamy o aspekty związane z aktywnością ruchową, chociaż odbieramy sygnały, że należy się zająć tym problemem – tłumaczy w rozmowie z Interią Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.
– W imieniu branży proponuje Ministerstwu Edukacji rozwiązanie kwestii WF-u w czasie pandemii. Te szkoły, które nie mają odpowiedniej infrastruktury do prowadzenia zajęć wychowania fizycznego zgodnie z zaleceniami, mogłyby realizować WF w klubach fitness i na siłowniach, które w godzinach zajęć szkolnych praktycznie świecą pustkami. Koszt takiego przedsięwzięcia z pewnością zmieściłby się w budżecie ministerstwa, a korzyści z tego płynące byłyby kolosalne – powiedział Napiórkowski.